Pokój Kuby – od projektu do realizacji
- Authorhiko
- Date 24 Kwiecień 2015
- CategoryWnętrza
Napompowana pomysłami, inspiracjami i wizjami pokoju Kuby zaczęłam projektować.
Pokój na rzucie prostokątny. 13,5m2 + 5,4m2 na antresoli. Póki co na podłodze najtańsze panele, które po wylaniu na nie czegokolwiek od razu puchną więc są do wymiany. Ściany pomalowane białą farbą po trzech latach użytkowania wymagają odświeżenia. No i antresola. Co z nią? Zostawić czy zaadaptować na potrzeby 4,5 letniego dziecka? Póki co „zostajemy na ziemi”, a jak będzie starszy to zrobimy schody, wrzucimy materac, zrobimy szafę na książki i płyty, a reszta jest czyli gniazdko z TV, Internetem i prądem :).
Moją koncepcję pokrótce opisałabym tak:
Podłogę w pokoju i na antresoli wymieniam na drewnianą w kolorze powiedziałbym szarym. Ściany wymagają ponownego pomalowania. Wszystkie meble zaprojektowałam ze sklejki lakierowanej trzykrotnie, by się nie brudziła. Meble podzieliłam na dwa segmenty:
– segment pierwszy mebli z łóżkiem i biblioteczką
– segment drugi mebli z biurkiem, szafą na ubrania i szafami na zabawki i książki.
Białe elementy w meblach zaprojektowałam z białej matowej płyty meblowej.
Dodatkowym elementem, bardzo ważnym w tym pokoju, będzie fragment ściany wyłożony korkiem, do którego syn będzie mógł przypinać swoje rysunki. Poza tym krzesło brazylijskie lub typu „bubble chair” zawieszone na haku wkręconym do krokwi, ponieważ pokój jest na poddaszu.
Na wizualizacjach wyszło tak:
Z tak przygotowanym projektem wybrałam się do stolarza iiiiiiiiiii bęc. Wizja zderzyła się z rzeczywistością. Sklejka – materiał „z kosmosu” dla większości stolarzy. To nie mają maszyn, to nie mają pił, to nie mają możliwości lakierować, szlifować itd….. itd…. ludzie co jest?! Mój dziadek był stolarzem, w stolarni unosił się zapach drewna, na ubraniach nosił trociny, na placu przed domem suszyło się drewno. A teraz w stolarni? Pachnie płytą wiórową i klejem, przed warsztatem nie suszy się drewno, bo po prostu z niego się nie robi.
W końcu znalazłam takiego co by „produkcję” przestawił pod moje zamówienie. Po dwóch tygodniach przedstawił mi wycenę. To co widać na wyżej wymienionych wizualizacjach 16.000zł. Ewentualnie jakby zostały fronty tylko ze sklejki a reszta z płyty meblowej, to by się zmieścił w 10.000-12.000zł. Byłam w szoku. No ale cóż. Czterech poleconych stolarzy w ogóle się nie podjęło. Może faktycznie zaprojektowałam coś na co mnie po prostu nie stać. W między czasie dałam projekt wycenić jeszcze jednemu poleconemu stolarzowi z Jaśkowic, ale ten tez się nie odezwał.
Po tych perypetiach zrobiłam z mężem naradę wojenną i zdecydowaliśmy, że robimy jak zwykle – gotowe meble z IKEI. Zmieniłam całe podejście do tego pokoju. Pociągnęłam temat korka do przyczepiania rysunków, który postanowiłam zrobić na całej ścianie i na podłodze, tak by stworzyć efekt takiego jakby Quba. Dodatkowo korek to fajny materiał i cieplutki. Dla małych nóżek na pewno miły w dotyku i użytkowaniu. Wybrałam się do salonu, w którym był największy wybór korków na ścianę i na podłogi i dobrałam takie, by miały identyczny wzór. Na resztę ścian i sufit kupiłam białą farbę, a listwy podłogowe kupiłam proste białe. To wszystko. Pozostanie umeblowanie meblami gotowymi.
Po zrobieniu zakupów zadzwonił stolarz z Jaśkowic i wycenił wszystko na 8000zł. Wszystko ze sklejki – bez cygaństwa. Myślałam że zemdleję. Tak więc dało się taniej, a z płytą meblowa w konstrukcji było by jeszcze taniej!!! Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Podziękowałam mu za wycenę i zamówiłam u niego szafę na parterze :). Koncept z korkiem okazał się świetny i dużo tańszy. Korek nakleiliśmy, podłogę położyliśmy, ściany pomalowaliśmy i póki co jestem zadowolona. Suma sumarum nie wiem co lepsze :)???. A wyszło tak:
Pozostaje meblowanie i dekorowanie ale o tym za jakiś czas jak wykonam 
Write a comment