HIKO – prognoza pogody
- Authorhiko
- Date 14 Sierpień 2020
- CategoryArchitektura
Czym charakteryzuje się pogoda klimatu umiarkowanego jaki mamy w Polsce? – zadawała pytanie Pani Halina, nauczycielka geografii w liceum. My odpowiadaliśmy: czterema porami roku, deszczową wiosną i jesienią. Nasz odzew podważała ostatnim rokiem, kiedy przez dwa miesiące nie spadła kropla deszczu.
– To śnieżną zimą? Zgadywaliśmy. Po czym mówiła, że dwa lata temu śnieg był tylko w lutym.
– To słonecznym latem? Odpowiadał co odważniejszy. Niestety profesor znów podważała tezę deszczowym lipcem.
Na to pytanie nie było poprawnej odpowiedzi, ponieważ „pogoda w klimacie umiarkowanym jaka by nie była zawsze jest TYPOWA!” – trudno się z tym nie zgodzić.
Pogoda jaka by nie była w Polsce zawsze jest kiepska kiedy my jedziemy na urlop.
Nie pocieszają mnie słowa Pani profesor. Przyjmuję do wiadomości i wybierając się na urlop biorę z szafy połowę zawartości ubrań na każdą okoliczność jaką przyniesie nam aura.
Mamy wyjątkowego pecha:
Kiedy znajomi zaprosili nas w góry to w drodze na miejsce rozpętała się taka burza, że ciężko było tam trafić. Wszyscy byliśmy przerażeni zjawiskiem atmosferycznym i towarzyszącemu ulewnemu deszczowi, wichrowi i przerażającej ciemności. W konsekwencji nastąpiło ochłodzenie do parunastu stopni. Kolejnym razem w powrotnej drodze z koncertu Erica Claptona takie przyszło oberwanie chmury, ze cała Gierkówka stanęła… nikt nie jechał, bo nie widział drogi. Ostatnio wracając z Mazur rozpętał się taki huragan, że drzewa skręcało i połowy dużych jesionowych koron spadały na drogę. Innym razem w weekend majowy na Mazurach przez cały urlop mieliśmy oblodzony pokład, a popołudniami rozpalaliśmy ogniska wśród płatków śniegu. 11lipca w Wenecji przyszła taka burza, ze przystanek tramwaju wodnego prawie zmiotło, a po dodarciu na Plac św. Marka nie zastaliśmy ani japońskich turystów ani gołębi. Szczytem były moje pierwsze wczasy nad Bałtykiem. Po przyjeździe do Dziwnowa zaskoczyła mnie wysoka temperatura, niebieskie niebo, plaże jak z katalogu, opaleni na ciemny brąz ludzie… następnego ranka przyszła zmiana pogody. Temperatura spadła do 13 stopni, zaczęło lać, lać i lać… i tak lało, że po 6 dniach trzeba było się ewakuować, bo dzieci dostały zapalenia oskrzeli. Byliśmy też kiedyś na koncercie Genesis na Stadionie Śląskim i nadeszła taka burza i tak lało, że ludzie pouciekali. Ci którzy zostali przywdziali kolorowe płaszcze przeciwdeszczowe sprzedawane po 10zł. Cały stadion wyglądał jak morze teletubisiów umieszczonych w imponującej scenerii piorunów, które nie odpuszczały przez cały koncert tworząc na niebie niesamowite obrazy do muzyki Phila Collinsa. Wtedy pierwszy raz udało mi się stać na płycie przy samej bramce. Mała była konkurencja przed sceną. W wymarzone wakacje w Toskanii trafiły się nam upały ponad 40stopni przez dwa tygodnie przez co nie mieliśmy ani chęci ani możliwości zwiedzania. Całymi dniami siedzieliśmy w wodzie.
Powroty do domu zawsze kojarzą mi się ze stabilizacją pogody, jakby świat wytrącony z równowagi po wyjeździe z domu z powrotem wracał na swoje tory. My w tej pięknej pogodzie jesteśmy zawaleni robotą i marzymy o choćby jednym deszczowym dniu albo ochłodzeniu.
Może i nie mamy szczęścia do pogody na wyjazdach, ale za to mamy szczęście do klientów, którzy wierząc w nasze możliwości sprawiają, że wychodzą z naszych głów takie cuda! Dom w Gliwicach:
P.S. Na nadchodzący weekend sierpniowy zapowiada się cudowna pogoda. Dużo słońca, temperatura w sam raz na wędrówki piesze i kąpiele wszelkie. Nawet wiatr będzie pomyślny dla każdego. Nie przewiduje się nawałnic. Hirsze zostają w domu!
Marta Hirsz – Architekt Krajobrazu
opracowanie koncepcji:
Paweł Hirsz – Architekt
Krystyna Sikora – Architekt
Nasi szanowni klienci.
Latest comments
Ogrodolandia 4 lata ago
Nowoczesny i spójny projekt. Coś wspaniałego!