HIKO – Wesołych Świąt
- Authorhiko
- Date 16 Grudzień 2019
- CategoryArchitektura
Często odwołuję się do mojego dzieciństwa. Ta część mojego życia wcale nie trwała krótko, bo jak dotąd ok. 1/3 jego długości. Do tego „czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci” wiec nie da się tego okresu pomijać lub do niego nie nawiązywać.
Mama w dzieciństwie uzbroiła mnie na życie w różne prawidła i morały. Wiecznie je wtrącała i mało co można było bez nich zrobić. Nigdy nie zapomnę jedzenia obrzydliwych lekarstw podczas choroby. Na nic zdało się moje niezadowolenie w tej kwestii, bo przecież „złe się złym wygania”. Kiedy miałam coś zrobić i mi się nie chciało to ciężko było wymyślić wymówkę, bo „paluszek i główka to szkolna wymówka”. Zresztą bólu głowy bałam się panicznie, ponieważ „jak głowa boli to d… rośnie”!!!!. Diabłem byłam straszona regularnie, w szczególności jak coś nie wychodziło, bo „jak się człowiek spieszy to się diabeł cieszy” i „co nagle to po diable”. W sumie trochę strachu za młodu i po parunastu latach moim dzieciom wpajam to samo.
Ale to jeszcze nic! Paweł miał jeszcze ciekawiej, w związku z czym, nasze dzieci babcinych mądrości przyswajają 2x więcej!!!. Standardem są morały przy stole typu „pies jak je nie szczeka” dzięki czemu udaje się chłopakom-gadułom zjeść śniadanie w około 30min. Hitem jest porzekadło, którego Paweł bał się całą młodość i do którego starał się stosować: „nie śpiewaj przy stole bo będziesz miał głupią babę”. W podróży poślubnej śpiewał przy każdym posiłku ciesząc się, że w końcu go to nie dotyczy.
Zarówno ja jak i Paweł słuchaliśmy wiecznie, że „jak Cię widzą tak cię piszą”. Albo się udało nie narobić „gańby” (czyt. wstydu) na wsi albo nie. Młodość rządzi się swoimi prawami… Z wszystkich przysłów naszych mam to ostatnie przestaje pasować do naszych czasów. W dobie fb, Instagrama, blogów, tweeterów… każdy non stop trzyma telefon i na nim czyta, obserwuje, lajkuje, komentuje. Czyżby stare porzekadło zmieniło się w „jak Cię piszą tak Cię widzą”? Ludzie wyrabiają sobie o nas opinie w odniesieniu do zdjęć i informacji, które udostępniamy w necie. Przestaje nas fascynować prawdziwa ludzka osobowość, ekspresja, małe ludzkie czyny, których doświadczamy naocznie. Jak coś robisz i tego nie pokazujesz w mediach społecznościowych to wydaje się, że dla otoczenia przestaje to być ważne, a nawet nie istnieje. Nie ważne jakim jesteś człowiekiem, ważne jest udostępnienie tego co robiłeś, gdzie byłeś, co założyłeś żeby było jeszcze ładniej.
A przecież my w tych mediach jesteśmy tylko po to, by wyłowił nas pajączek i zaczepił swoją sieć, by sprzedać coś o czym akurat pisaliśmy ze znajomymi lub szukaliśmy w wyszukiwarce. Więc słowem przysłowia „kuję żelazo póki gorące” i prezentuję kolejny nasz projekt domu, na wskroś nowoczesny, w odsłonie tynkowanej i ceglastej -„do wyboru do koloru”.
A jego wersją świąteczną życzymy Wam cudownych Świąt Bożego Narodzenia. Długich i miłych spotkań z rodziną niekoniecznie reklamowanych tam gdzie nie trzeba.
Marta i Paweł Hirsz z zespołem HIKO Pracownia Projektowa
Latest comments
Tosia 5 lat ago
Bardzo piękny dom, ale z białym domem lepiej by się komponował szary pies czyli szpic wilczy. Do ceglastego wyżeł węgierski pasuje jak ulał.