HIKO-Ogrodowy sposób na niejadka
- Authorhiko
- Date 29 Lipiec 2015
- CategoryOgród
Mam syna 2,5 letniego, który jeszcze w kwietniu tego roku nie tknął żadnego owocu, a warzywa jadł tylko w zupie lub ewentualnie brokuł blanszowany zjadał po opowieści, że jest to drzewo i jakie to niesamowite jest, że taki mały chłopczyk, a całe drzewo razem z pniem zjada.
Troszkę mnie to zaczynało niepokoić, choć wiem, że dzieci mogą mieć różne etapy w życiu i raz jedzą coś w ilościach hurtowych, a potem pół roku się tego nie tkną. Ale nic, stwierdziłam że jak pojawią się jakieś nasze krajowe świeże owoce np.: truskawki to na pewno zje. I pojawiły się. Kupiłam koszyczek i błagam, wymyślam niestworzone historie o truskawce, robię koktajl, domowy jogurcik i nic. To samo robi jedna babcia i druga. Nie smakuje i już.
I zaczęły dojrzewać owoce w ogrodzie. Najpierw truskawki i było ich parę. Starszy syn w nie wparował, szybko pozbierał i wepchnął do buzi. Mały tylko patrzył. To samo na drugi i trzeci dzień. Kolejnego dnia zaczął się wyścig. Otworzyłam okno i mali wyskoczyli krzycząc: NA TRUSKAWKI!! KTO PIERWSZY!!!! Mały dobiegł do truskawek, zerwał pierwszą, włożył do buzi i zjadł. Potem zerwał następną i poooooszło! Z tygodnia na tydzień dojrzewały nowe owoce i nowe wyścigi!! Po truskawkach czereśnie, w międzyczasie morwy, agresty i porzeczki, teraz morele, śliwki, borówki, maliny i warzywa – pomidory, ogórki i marchewki. Pomidorki koktajlowe, które rosną u nas wszędzie – w ogrodzie na rabatach, na balkonie, w namiocie u pradziadka to prawdziwy hit! Teraz czekamy na brzoskwinie, jeżyny, aktinidie, winogrona i jabłka. Każda wyprawa do ogrodu równa się najedzony brzuszek ogromną ilością owoców i warzyw.
Jedna z babć się śmieje, że gotując obiad dla „trójki wymyślatych brzdąców” jest przerażona co zjedzą a czego nie, który będzie najedzony, a który nie, bo jednemu przeszkadza zielone, drugiemu czarne a trzeciemu konsystencja. I teraz ma rozwiązanie – wychodzą do ogrodu i po pół godziny są najedzeni jak bąki i to samymi witaminami :).
Jedzenie owoców i warzyw w ogrodzie od pewnego czasu to nie tylko wycieczka i oglądanie co dojrzało, a co jeszcze nie. Teraz przerodziło się to w wyprawy. Mój starszy syn wymyślił zabawę w szukanie „świątyni światła”. Do dziś świątyni nie znaleziono, ale efekty są piorunujące, ponieważ mój mały owocowo-warzywny niejadek po takim poszukiwaniu jest cały umorusany owocowym sokiem i ma zadowoloną minkę. Wygląda to tak, że w domu wspólnie rysują mapę, na której znajdują się wszystkie punkty, gdzie można coś zrobić czy też zjeść. Punkt po punkcie mali odkrywcy przemierzają kolejne elementy wyrysowane na mapie i wypełniają zadania:
– zjadają wszystkie borówki. ALE DOKŁADNIE – tak, by nie zostało nic dla kosów i szpaków,
– zrywają morele bo babcia musi mieć na kompot, przy okazji napełniając brzuszek,
– idą po marchew, ponieważ nacią trzeba nakarmić „kury kurkojady”, żeby samym nie zostać pożartym,
– wchodzą do tajemniczego tunelu po czerwoną moc chi („pomidorki”),
– idą karmić rybki twardym chlebkiem (obgryzając przy tym skórki),
Zabawa kończy się piciem swojskiego soku, po którym „już nie jesteśmy tymi samymi człowiekami” :).
Ogród to wspaniałe miejsce. Projektując ogród trzeba pamiętać, żeby nie były w nim tylko „mało wymagające iglaki” i trawnik bez kretów. Po co nam taki ogród, w którym nic się nie dzieje!!! W którym wieje N U D Ą !!. Jednym (z wielu) ogromnych atutów posiadania ogrodu są rośliny owocowe. Wcale nie muszą one być trudne w uprawie i wymagające. Mogą one stać się tak, jak w moim przypadku SPOSOBEM NA NIEJADKA, mogą być doskonałym materiałem na szybkie zorganizowanie jedzenia dla gości (można zrobić z nich szybciutko koktajl, ser, można zjeść surowe, albo mając 40min upiec ciasto czy też zrobić kompot), a przede wszystkim radość z samodzielnego wyprodukowania własnego jedzenia jest nieoceniona i naprawdę warto jej zaznać!!!
Drzewa owocowe, agresty (czerwone, białe, kolcowe, bezkolcowe), porzeczki (białe, czerwone, czarne), porzeczkoagresty i borówki amerykańskie można kupić po 1 października u moich rodziców w Chudowie: http://szkolka-kostka.pl/
Krzewy i krzewinki owocowe w sklepach ogrodniczych, o których pisałam w poście: http://www.hiko.pl/ogrod/zakupy-do-ogrodu-tylko-tam/
Po projekt ogrodu zapraszam do siebie. To naprawdę nie jest duży koszt, a różne atrakcje na pewno w każdym ogrodzie zmieszczę
ZAPRASZAM
Marta Hirsz – ARCHITEKT KRAJOBRAZU
Write a comment